Kazanie na 150 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego
Wtorek 22 stycznia 2013
Z Powstaniem Styczniowym było wcale nie tak, jak się potocznie uważa. Nie wybuchło – 150 lat temu – z powodu branki polskiej młodzieży do ruskiego wojska. Wybuchło z przyczyn niezwykłych, z miłości do Boga i ludzi.
Po kolei jednak. Po doświadczeniach krwawej porażki z roku 1831, w Polaków wstąpił przedziwny duch. Powiedziałbym – duch krzepy moralnej i obywatelskiej. Na początku lat 60-tych XIX wieku w niezwykłym stopniu rośnie liczba szkółek niedzielnych, powstają czytelnie i biblioteki, rodzą się gazety (np. „Słowo” Józefata Ohryzki), głównie za sprawą księży.
Tworzy się coś na kształt nowego ruchu umysłowego, jakaś żądza wiedzy, mądrości i ukierunkowania na moc wewnętrzną. Wtedy właśnie zaczyna wychodzić pierwsza polska encyklopedia w wydaniu Orgelbrandta. Skutkuje poryw abstynencji od alkoholu, np. w guberni wileńskiej liczba wypitych wiader wódki spada z 900.000 w roku 1859 do 550.00 w następnym. Zaniepokojeni Rosjanie wydają dekret w którym stoi: „Zabrania się zakładać bractw trzeźwości jako niedozwolonych przez prawo obowiązujące”. Historycy odnotowują, że furorę robią „oszczędność, skromność, obracanie posiadanych zasobów na cele publiczne”. Na karnawałowy bal urządzony przez rosyjskiego okupanta w styczniu 1861 roku przyszło zaledwie 25 pań, Rosjanki, Niemki i Żydówki rezydujące wówczas w stolicy, żadnej Polki! Jedna z naszych rodaczek nie dotarła na ów bal, ponieważ po drodze „nieznani sprawcy” oblali jej strój kwasem siarkowym.
Kobiety zresztą odegrały przed powstaniem rolę wyjątkową. W atmosferze duchowego sprzeciwu, Polki zarzuciły noszenie krynolin i ozdobnych sukien, wkładały suknie jak najczarniejsze. Ich mężowie sięgali powszechnie po czamarki i rogatywki. W domach, gdzie próbowano organizować karnawałowe szaleństwa, nieoczekiwanie wylatywały szyby z okien! Wtedy też polskie mężatki zaczęły nosić obrączki ślubne na prawej ręce na znak żałoby narodowej, a dotąd – jak wszyscy na świecie – nosiły je na dłoni lewej. Wiadomo, że lewa ręka kojarzy się z sercem i inni na świecie, nie doświadczeni dramatem narodowej rzezi, „od zawsze” mają obrączki na lewej ręce, np. w USA, Francji, Anglii, Kanadzie czy we Włoszech.
W kościołach tłumy ludzi zgodnie śpiewały „Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie”. Gorących kazań w przedsionku lubelskiej katedry w 1862 roku słuchali Żydzi i ewangelicy. Na marginesie, był to chyba najbardziej udany „Tydzień Ekumeniczny”, bardziej owocny niż dzisiejsze pobożne gadulstwo.
A potem był zryw, walka, krew ponad 30.000 ofiar. Owoc Wolności przyszedł dopiero za ponad 50 lat, w 1918 roku.
My, Polacy, czasem potrafimy w sercach wywalczyć i Wolność i Miłość Największą. Oby i 150 lat po Tamtym Zrywie.
2 responses to DZIEWCZYNY ZRZUĆCIE KRYNOLINY Z GŁÓW