SZARPAĆ STRUNY I GŁOŚNO KRZYCZEĆ
Czwartek 16 stycznia 2013
Bóg jest cudowny i nikogo bardziej pięknego i wyjątkowego nie spotkamy. Dlatego czasem myślimy i mówimy o Nim Najwyższy czy Wielki. Albo Wspaniały i Niezmierzony. Choć żadne z tych słów (i pojęć) nijak Boga nie ogarnia i nie wyraża, dobrze, że mamy takie określenia. Ponoszą ducha na właściwy poziom.
Wertując psalmy zauważam, że przed tysiącami lat ten Wyższy Poziom Duchowy był oczywisty. Ludzie starali się Boga wielbić. Bezinteresownie mówić (i na szczęście dla nas także zapisywać) bardzo piękne rzeczy o Bogu, śpiewać o Nim i dla Niego, walić w bębny, cymbały, cytry, szarpać harfy i dąć w rogi. Jakby wyczuwali, że nic bardziej sensownego nie mogą dla Niego zrobić, poza uwielbieniem.
Szczyćcie się Jego świętym imieniem, rozmyślajcie o Panu i Jego potędze, rozpowiadajcie wszystkie Jego cuda, śpiewajcie i grajcie Mu! – to jeden z przykładów. Albo bardziej osobiście – Póki mego życia, chcę śpiewać Panu i grać mojemu Bogu póki mi życia starczy! Niech miła Mu będzie pieśń moja!
Tak, właśnie tak! Grać, śpiewać i szczycić się Bogiem! Opiewać Jego dzieła, wykrzykiwać głośno o Jego mocy, cieszyć się Nim bez żadnego określonego powodu, poza jednym – że On jest. Uwielbiać Go i wywyższać, czynić z całego swego serca Większym i bardziej Cudownym. O to chodzi! To jest i życie i czysta modlitwa.