ANI KRZTYNY OLEJKU

ANI KRZTYNY OLEJKU
Piątek 11 stycznia 2013

W niedawno czytanych opisach narodzin i dzieciństwa Jezusa jest między innymi glosa o przyczynie wizyty Symeona w jerozolimskiej świątyni – „Za natchnieniem Ducha”. Posłuchał natchnienia i wziął w objęcia Syna Bożego, a potem wyśpiewał z radości słynne Nunc Dimitis (cały tekst na końcu).
Zacheusz był małego wzrostu, nie miał szans nawet zobaczyć Jezusa z powodu tłumu. Coś go natchnęło, by wleźć na sykomorę, drzewo. W efekcie doświadczył radości goszczenia Jezusa w swoim domu. W przypadku Zacheusza nie była to prosta sprawa, był bardzo poważnym urzędnikiem. Wedle miary dzisiejszej był Naczelnikiem Służby Celnej, wyobrażacie sobie jakiegoś prezesa, dyrektora czy naczelnika jak wdrapuje się na drzewo? W garniturze i eleganckim płaszczu? U Zacheusza moc natchnienia pozwoliła mu przezwyciężyć oficjalne napuszenie i przeżyć przygodę życia.
Kobieta, której imienia nie znamy do dziś, ale która „prowadziła w mieście życie grzeszne”, zaszalała i wpadła do domu palestyńskiego VIP-a i z fantazją namaściła stopy Jezusa, zużywając cały flakonik alabastrowego olejku. Potem, żeby granda była jeszcze większa zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Ale tak ją natchnęło i nie bała się śmieszności.
Każdego dnia muskają nas lekkie i nienatrętne natchnienia, szelesty Ducha, subtelne zaproszenia do doświadczenia szczęścia w przygodzie z Bogiem. Ojej, ale my przecież jesteśmy bardzo porządnymi ludźmi, nie chodzimy bez powodu do świątyni, nie wdrapujemy się na sykomory i brzozy, a olejku alabastrowego nie mamy ani krztyny.

Nunc Dimitis

Teraz o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju,
według Twego Słowa.
Bo moje oczy, ujrzały Twoje zbawienie,
Któreś przygotował wobec wszystkich narodów.
Światło na oświecenie pogan, i chwałę Ludu Twego, Izraela!

Itinerarium , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.