Piątek 19 października 2012 Na wspomnienie bł. ks. Jerzego Popiełuszki Ksiądz Jerzy Popiełuszko zginął w piątek, 19 października 1984 r., 28 lat temu. Przez dziewięć dni w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu odbywały się msze święte i nabożeństwa w intencji odnalezienia księdza. Dopiero 30 października dotarła informacja o wyłowieniu Jego ciała z Wisły pod Włocławkiem. Wszyscy wiedzieliśmy, że zabili Go – używając skrótu myślowego – „komuniści”; potem poznaliśmy nazwiska autorów zbrodni, funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa (SB), kpt. Grzegorz Piotrowski, por. Leszek Pękala i por. Waldemar Chmielewski oraz płk Adam Pietruszka, mocodawca zabójstwa. Podczas pierwszej mszy św. na Żoliborzu, kiedy już wiadomo było, że ks. Jerzy nie żyje (30 października 1984 r.), zaprzyjaźniony z męczennikiem ks. Antoni Lewek zaapelował do wielotysięcznego tłumu, aby opanować uczucia zemsty i nienawiści. I wówczas, jak wspomina ks. Lewek, wydarzyła się rzecz absolutnie niezwykła. Zapłakani ludzie podczas odmawiania modlitwy Ojcze Nasz, spontanicznie trzykrotnie powtórzyli frazę „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” (Ks. Antoni Lewek „Męczennik prawdy i nadziei”). Modlitwa okazała się bardzo skuteczna, nikt nie podjął krwawego odwetu na sprawcach czy pomysłodawcach morderstwa. Przez wstawiennictwo błogosławionego księdza Jerzego warto się modlić o wolność od złości, pogardy, gniewu, odwetu, nienawiści czy chęci zemsty. To bardzo potrzebna dziś wolność. Warta jednak nawet potrójnego powtarzania w modlitwie „Odpuść nam jako i my odpuszczamy …”
-
Rekolekcje nowe
-
Ostatnie wpisy
Inne
-
TAGI
bezdomni bliskość Boga Boże Narodzenie Bóg Cywilizacja Miłości czas człowiek dobro Duch Święty Ewangelia Jan Paweł II Jezus kochać Kościół krzyż ludzie Maria media miłość modlitwa nadzieja nowe życie odwaga piękno pomoc prawda przebaczenie radość sens sens życia serce Solidarność strach szczeście słowa walka wiara Wielki Post wierzyć Wolność zbawienie zmartwychwstanie śmierć życie życie wieczneArchiwum
1 response to TRZY RAZY ODPUŚĆ