Środa 5 września 2012
Bardzo dawno temu, kiedy przybyłem do Lublina, w oczy rzucał się tak zwany Teatr w Budowie. Z tego co wiem owa budowla jest nadal w stanie budowy, a zaczęło się to wszystko w roku 1974. Nie wiem czy to rekord świata, ale pewnie blisko. Obiekt jest symbolem chaosu, bezradności i wciąż zmieniających się koncepcji realizacji. W międzyczasie w budynku zagnieździła się Filharmonia i Teatr Muzyczny, a niedługo dołączy jeszcze Centrum Spotkania Kultur. Z pierwszego pomysłu nic nie wyszło, a co w końcu powstanie to zobaczymy, może na 40-lecie.
Przez wiele lat Teatr w Budowie straszył fragmentami murów, prętów, betonowych pionów i poziomów, tu i ówdzie wystających desek i blach. Słowem – Konstrukcja Niedokończona. A przecież był na początku plan, harmonogram, pomiary i wizje.
Kiedy czasem patrzę jak udaje mi się wcielać Ewangelię w życie, odnoszę także wrażenie jakby to była nadal Konstrukcja Niedokończona, a obraz Teatru w Budowie, mógłby symbolicznie odzwierciedlać stan realizacji moich pragnień. Wizja, plan i harmonogram mam w Ewangelii, a dalej bywa różnie i trochę się martwię, co wyjdzie na końcu. Macie podobne wrażenie patrząc na swoje życie?
Jeśli tak, mam pocieszenie, dla siebie i dla was. Pocieszenie jest takie, że coś próbujemy robić i nie jest za późno, aby coś sensownego – przy wszystkich błędach, opóźnieniach i niedoróbkach – powstało. Damy radę.
Z kolei z dużą obawą patrzę na to, co dzieje się z tzw. Nową Ewangelizacją. Cała para idzie w zaangażowanie nowych wynalazków, bardzo poważne autorytety nawołują, żeby Ewangelia była na CDRoomach, pendrivach i w łatwo dostępnych plikach. Są konkursy na specjalne filmiki ewangelizacyjne do wrzucania na popularne portale. Mnożą się firmy od ewangelizacji wizualnej, główkujące nad tym, jakie plakaty mogą zainteresować widzów. Dużo i mnogo tego. Dochodzą jeszcze tzw. „eventy ewangelizacyjne”, w formie spotkań podczas których często widzę jak trwa rywalizacja kto głośniej krzyknie „Jezus!”, częściej wzniesie ręce i bardziej rzęsiście zaklaszcze.
Jeśli cokolwiek może przekonać innych do Ewangelii, to nie powtarzanie jej przy użyciu nowych technik i tricków, ale powstałe wedle niej Budowle.
A dobrym, choć nie idealnym, znakiem może być nawet Konstrukcja Niedokończona, jaką na razie jest moje życie, które próbuję według niej realizować.