LOGIKA DRZEMIE W DŻEMIE

Piątek 20 lipca 2012

Od znajomego dowiedziałem się, że pewna firma dysponuje dużą ilością dobrych dżemów, których zamierza się pozbyć ze względu na bliski koniec terminu ważności. Zgłosiłem chęć zagospodarowania produktów, ponieważ znam wiele osób, które z radością wykorzystałyby słodkości dla siebie i swoich dzieci. Normalnie raczej rzadko stać ich na takie frykasy. Pozostawała jeszcze rozmowa z szefem odpowiedniego działu w rzeczonej firmie.

– Nie możemy przekazać naszych produktów na bezpłatne rozdanie. Logika naszego działania wyklucza taką możliwość z przynajmniej dwóch powodów – usłyszałem. Oczywiście dopytałem z jakich.

– Po pierwsze, proszę pamiętać, że nikt nie rozdaje dobrych rzeczy, markowych i drogich. Widział ksiądz, żeby ktoś rozdawał futra albo szwajcarskie zegarki? Pewne produkty mogą być tylko sprzedawane. Rozdawać można tanie rzeczy, raczej z trzeciej kategorii, nigdy z pierwszej. Po drugie, poprzez praktykę rozdawania moglibyśmy ponieść realne straty. Jeśli nasz dżem trafi do kogoś, kto miałby zamiar akurat zakupić coś z tego rodzaju produktów, to oczywiście darowizna powstrzyma go przed zakupem. Przy następnych zakupach, ktoś kto otrzymał nasz produkt za darmo, może sobie pomyśleć: „A może znowu będą rozdawali?” I nie zakupi naszego towaru.
– To co zrobicie z dżemami? – zapytałem, będąc niemal pewien odpowiedzi.
– Zutylizujemy zgodnie z przepisami, zakopiemy w odpowiednim miejscu.

W gruncie rzeczy nic nowego, pomyślałem. Historia zna przypadki zatapiania pszenicy, żeby jej cena nie zmalała poprzez zbyt dużą podaż. Jest w tego typu działaniach logika, nie przeczę. Mimo tego wciąż wierzę, że ludzie są dobrzy i stać ich na gesty współczucia i zrozumienia.

Itinerarium , , , , , ,

1 response to LOGIKA DRZEMIE W DŻEMIE


Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.