SZTUKA SPOJRZENIA

Środa 27 czerwca 2012

Grzeszymy wszyscy. Lekko, ciężko, powszednio a nawet śmiertelnie. I każdy ma swój zbiór przewin, z którym coś trzeba zrobić.
Można szukać przyczyn grzechu we własnej słabości, w okolicznościach i w skłonnościach natury. Te poszukiwania wiodą do złudnego usprawiedliwienia – nie grzeszylibyśmy gdyby nie jakieś przyczyny poza nami. Jak sobie wytłumaczymy, że grzech przyłazi spoza nas, czujemy się trochę lepiej.
Można też czerwienić się na zewnątrz i wewnątrz, pluć na siebie i popadać w coraz większy wstręt do siebie samego. Tyle razy próbowałem i jest tak samo albo gorzej.
Można uciekać, anulować niektóre przykazania albo tłumaczyć je trochę mniej dosłownie, można popić, aby nie pamiętać.
Stosujemy jedną z tych metod a może i wszystkie na przemian, żeby jakoś poradzić sobie z grzechem. Tak bardzo zajmujemy się grzechem i sobą, że zapominamy, aby spojrzeć na Boga.
Kiedy zgrzeszysz, spójrz na Boga. Nic lepszego ani mądrzejszego nie możesz zrobić. Spójrzcie na Mnie – mówi Bóg – a rozpromienicie się radością! (Ps 34).
Chcielibyśmy stanąć idealni przed Bogiem, bez grzechu i skazy. A On kocha nas pomimo tego, że jesteśmy grzeszni. Kocha nas dlatego właśnie, że jesteśmy grzeszni.
Nie patrz na siebie i swoje grzechy. Spójrz na Boga, rozpromienisz się radością.

Itinerarium , , , ,

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.