METODA MICHELSA

Wtorek 17 stycznia 2012

Przypadkiem znalazłem się na chwilę na spotkaniu Legionu Maryi, akurat w trakcie kateny, dość ekskluzywnej modlitwy, spotykanej w niektórych wspólnotach. Piękne skandowanie, rytmiczne, budujące, nawet jakaś siła w tym się kryje. Ale spotkanie się kończy a bogobojni legioniści rozchodzą się do domów.
W piłce nożnej są zasadniczo trzy formacje. Obronna – bramkarz, dwaj stoperzy (ewentualnie jeden libero) i dwaj boczni obrońcy. Linia  środkowa to zwykle dwaj lub trzej pomocnicy. I wreszcie atak (napad, ofensywa), gdzie mamy od dwóch do nawet czterech napastników. W latach siedemdziesiątych zapomniany dziś Rinus Michels stworzył strategię futbolu totalnego, gdzie – upraszczając – jak trzeba wszyscy atakują (no może poza bramkarzem) i wszyscy się bronią. Dzięki tej formule drużyna Holandii osiągnęła naprawdę imponujące sukcesy.
Odnoszę wrażenie, że we współczesnym chrześcijaństwie dominuje tendencja do tworzenia tylko i wyłącznie formacji obronnych. Bojowe nazwy niczego jeszcze nie rozwiązują. Legion Maryi siedzi w salkach i odmawia kateny. Rycerstwo Niepokalanej (dawniej nawet Milicja!) oprócz modlitwy, wydaje coraz mniej czytanego „Rycerza”. Armia Zbawienia skupiła się na rozdawaniu ubrań dla potrzebujących. Co do Armii, to jedynie lubelska „Armia Dzieci” miała odwagę ostatnio pojawić się na ulicach miasta (w orszaku Trzech Króli). No ale Armia Dzieci to jedna jaskółka, która wiadomo wiosny nie czyni.
Wybaczcie, jak komuś nadepnę na odcisk, ale wydaje mi się, że wszystkie oazy, KSM-y, neokatechumenaty, charyzmatycy, legiony, rycerstwa, pochowały się w salkach przykościelnych, chwalą tam Pana Boga, hymny śpiewają, czasem popijają herbatkę i biadolą na bezbożne czasy. A na Areopagach XXI wieku chrześcijan nie ma. W Plazach, Tesco, Leclerqach, Obi i innych Leroy trwa antyewangelizacja z nachalną promocją nowego boga o imieniu Komercja. Z dystansem patrzę na mnożące się ekskluzywizmy – znowu proszę wybaczyć jak kogoś rozdrażnię  – typu portal „przenaczeni.pl”, gdzie szuka się męża lub żony o profilu katolickim. Dobrze, że w czasach św. Moniki portal ten nie działał, bo inaczej nie nawróciłaby ani męża (poganina Patrycjusza) ani syna (hedonisty, później św. Augustyna). Nie chodzi też o działania „podobne”, dawniej znane były „wyroby czekoladopodobne”, które tylko kolorem przypominały czekoladę i imitacje złota pod nazwą „Jablonex”. Tak zwane rybki na samochodach, niby to mające coś oznaczać, bardziej byłyby stosowne dla miłośników wędkarstwa.
Idźcie na cały świat! Czytam w Ewangelii, idźcie! Mamy czyste złoto, wieść o zmartwychwstaniu Chrystusa i naszym zmartwychwstaniu, mamy orędzie o szaleństwie i zwycięstwie miłości. To pozwala zwyciężać. Wszyscy musimy być w ataku! Chrześcijaństwo totalne! Tak wygrywała Holandia w futbolu, przepraszam za nieudolne porównanie. Jak wszyscy pozostaniemy w obronie, zgubimy sens Ewangelii.

Itinerarium , , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.