ELIASZE NA NASZYCH DROGACH

Sobota 10 grudnia 2011

Dawno temu pewien beztroski malec, słuchając moich opowieści o wchodzeniu na Zawrat, zaskoczył mnie pytaniem: „A po co są góry?”. Szczerze mówiąc, do tej pory nie znam odpowiedzi na to mądre pytanie, ale czuję, że tkwi w nim tajemnica.
Mała córeczka znajomych oglądała z mamą „Krzyżaków”, bitwę pod Grunwaldem, i na koniec szczerze zapytała: „Mamo, ale ty byłaś wtedy po naszej stronie, prawda?”. Mama omal nie zemdlała, zapewniam, na 600-letnią panią nie wygląda. Ale dla małych dzieci, rodzice są od zawsze. I dlatego tak mądrze wnioskują.
W klasztorze kamedułów pod Krakowem spotkałem przedziwny nagrobek. „Brat Antoni, zmarł w wieku 96 lat, w zakonie przeżył 80 lat”. Na początku zdębiałem, potem policzyłem, zgadza się, wstąpił do zgromadzenia w wieku 16 lat, a potem przemilczał (jeden z charyzmatów kamedułów) 80 lat. Sporo, prawda? Z kolei w klasztorze kamedułów pod Koninem, na Sowiej Górze, zakupiłem różaniec od brata Leonarda (różaniec ten mam do dziś i codziennie na nim się modlę). Brat Leonard odszedł w tym roku do Pustelni Niebieskiej, w zgromadzeniu przemilczał 72 lata, a w sumie przeżył 93 (jak sam twierdził, jego lata przedłużał miód, rozpuszczany w letniej wodzie i wypijany „w połowie snu”, co u kamedułów wypada mniej więcej około jedenastej wieczorem).
Parę dni temu udzieliłem pierwszej komunii świętej pewnemu czterdziestolatkowi, który odkrył, że Jezus jest dla niego wszystkim, „całym światem, całym wszechświatem, wszystkim, co się wokół mnie dzieje” ( tu sobie posłuchajcie – „Przemek” -http://radioer.pl/informacje/3/18922/). Tak ładnie to nie wymyśliłem jak dotąd w żadnym kazaniu.
Wielu Eliaszów spotkałem w życiu. I dziś trafię zapewne na kolejnych. I wy ich macie wokół siebie. Bóg jest blisko.

LITURGIA SŁOWA

(Syr 48,1-4.9-11)
Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia. On głód na nich sprowadził, a swoją gorliwością zmniejszył ich liczbę. Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień. Jakże wsławiony jesteś, Eliaszu, przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że tobie jest równy? Ty, który zostałeś wzięty w skłębionym płomieniu, na wozie, o koniach ognistych. O tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą, by zwrócić serce ojca do syna, i pokolenia Jakuba odnowić. Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy.
(Ps 80,2-3.15-16.18-19)
REFREN: Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie
Usłysz, Pasterzu Izraela,
Ty, który zasiadasz nad cherubinami.
Zbudź swą potęgę
i przyjdź nam z pomocą.
Powróć, Boże Zastępów,
wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl.
I chroń to, co zasadziła Twoja prawica,
latorośl, którą umocniłeś dla siebie.
Wyciągnij rękę nad mężem Twojej prawicy,
nad synem człowieczym,
którego umocniłeś w swej służbie.
Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie,
daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili.
(Łk 3,4.6)
Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego; wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże.
(Mt 17,10-13)
Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz? On odparł: Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał. Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu.

Itinerarium , , , , , , , ,

Comments are closed.