ZAGINIONE OWCE NA NASZEJ WIGILII

Wtorek 6 grudnia 2011

Zanosi się znów na smutne Święta i nawet wielokrotne powtarzanie „Wesołych Świąt” niczego radosnego nie wniesie w ten czas. Zresztą Święta te smutnieją z roku na rok od dłuższego czasu i pewnie niedługo obrzydną nam zupełnie.
Wszystko przez nasze święte udawanie. Przede wszystkim udajemy, że coś ważnego wydarza się. W rzeczywistości nic. Nasze świętowanie Bożego Narodzenia nie za bardzo różni się od dożynek czy 11 listopada. W trakcie dożynek wspominamy żniwa, jedenastego listopada wspominamy odzyskanie niepodległości, a w Święta wspominamy narodzenie Jezusa w Betlejem. Wspominamy. W dzień dożynek nie ma plonów, jedenastego listopada nie ma niepodległości, a w Boże Narodzenie nie ma Jezusa. Jest wspominanie.
A przecież my nie chcemy jedynie wspominania, chcemy w te Święta spotkać, doświadczyć Jezusa. Zamiast tego doświadczenia fundujemy sobie jednak (quasi) wesołe udawanie, że rodzi się Pan Jezus. Nie rodzi się, przypominam, bo się narodził ponad 2 000 lat temu. Żadne kolędy Go nie zwabią (nawet te na cztery głosy), żadne choinki i prezenty nie wyczarują nam bliskości Boga.
Powiedziałem kiedyś – i powtarzam to z całą świadomością – że kiedyś Pan Bóg roztrzaska nam na głowach wigilijne puste talerze. Skandalem są puste miejsca przy naszych wigilijnych stołach i tak zwane puste talerze. Te puste miejsca mają zająć ci wszyscy, w których może przyjść do nas Jezus. To są miejsca dla bezdomnych (których nie zaprosicie do swoich pięknie wysprzątanych mieszkań). To są miejsca dla uchodźców (których nie ugościcie przy swoich obficie zastawionych stołach). To są miejsca dla dzieci z domów dziecka (których nie przygarniecie na Święta). To są miejsca dla byłych więźniów (którzy w wigilijny wieczór znów popiją na melinach).
Nikogo z was nie oskarżam, zrobicie sobie Święta jak zechcecie. Od wielu lat jadam Wigilię z bezdomnymi, uchodźcami, dziećmi z domów dziecka i byłymi więźniami. Znacie przecież te słowa „Byłem przybyszem …, byłem głodny …”, itd. Naprawdę dobra porada na Boże Narodzenie.
Nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych – czytam dziś. Trzeba zbierać te owce, które się zabłąkały, trzeba je odszukać za wszelką cenę. Proste prawo miłości, którego trzeba się uczyć od Chrystusa.

LITURGIA SŁOWA

(Iz 40,1-11)
Pocieszcie, pocieszcie mój lud! mówi wasz Bóg. Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie swe grzechy, Głos się rozlega: Drogę dla Pana przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec naszemu Bogu! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i wzgórza obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną gładką. Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją wszelkie ciało zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały. Głos się odzywa: Wołaj! I rzekłem: Co mam wołać? Wszelkie ciało to jakby trawa, a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny. Trawa usycha, więdnie kwiat, gdy na nie wiatr Pana powieje. Prawdziwie, trawą jest naród. Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki. Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: Oto wasz Bóg! Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata. Podobnie jak pasterz pasie On swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie.
(Ps 96,1-3.10-13)
REFREN: Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą
Śpiewajcie Panu pieśń nową,
śpiewaj Panu ziemio cała.
Śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię,
każdego dnia głoście Jego zbawienie.
Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów,
rozgłaszajcie cuda pośród wszystkich ludów.
Głoście wśród ludów, że Pan jest królem,
będzie sprawiedliwie sądził wszystkie ludy.
Niech się radują niebiosa i ziemia weseli,
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie,
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.
Przed obliczem Pana, który już się zbliża,
który już się zbliża, by sądzić ziemię,
On będzie sądził świat sprawiedliwie,
a lud według swej prawdy.
Blisko jest dzień Pana, oto przyjdzie, aby nas zbawić.
(Mt 18,12-14)
Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych.

Itinerarium , , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.