Poniedziałek 28 listopada 2011
Nieskuteczność modlitw to nasza gehenna chyba od samego dzieciństwa, od tej słynnej modlitwy o rowerek na świętego Mikołaja. „Panie Boże, ja już się pomodliłem, a gdzie jest ten mój rowerek?”
Powszechne pobożne gadulstwo, mnożone co rusz jeśli chodzi o formy, rodzi w nas przekonanie, że modlić się oznacza mówić. Mówić i mówić, wysyłać gdzieś poza siebie pobożne formuły, najlepiej w takiej ilości, aby ich Odbiorca był zadowolony. Takie rozumienie i praktykowanie modlitwy sprawia dużo przykrości, smutku i niechęci. Panu Bogu nasze słowa do niczego nie są potrzebne. Cóż takiego możemy Mu powiedzieć, czego On by nie wiedział lub o czym by nie słyszał?
Modlitwa, jak dziś czytamy w Ewangelii, jest drogą solidarności z biedą, cierpieniem i złem, doświadczanymi przez innych. Wtedy sens ma nawet krzyk i głośne wołanie. Modlitwa staje się walką, staraniem o czyjeś dobro, staraniem w które angażujemy się całym sobą. Słowa są nieporadnym wyrazem tej walki. Walczymy sercem, duszą, całą wolą i mocą, czasem to wykrzyczymy.
I przypomnę jeszcze praktyczną uwagę, obrazowo. Modlitwa to taka forma spółki, w której każda ze stron ma przynajmniej po 50% udziałów. Jeśli modlimy się dziesięć minut, oddajmy pięć minut Bogu. Niech On ma szansę mówić do nas, a my milczmy. W miarę rozwoju modlitwy, pozwólmy Bogu, aby przejął większość udziałów, aż po stan właściwy, kiedy On będzie miał sto procent akcji! („Niebiosa słuchajcie! Ziemio nastaw uszu, bo Pan przemawia!”) Trudna sprawa, bo w samouwielbieniu nie możemy się powstrzymać, aby czegoś nie powiedzieć. To jedna z największych pokus, gadać do Boga.
Wszystkie te uwagi nie mają jednak sensu, jeżeli nie zakochamy się w Bogu. Godzinami i bez przerwy możemy słuchać osoby, w której się zakochamy i która nas pokocha. Zamierzeniem Boga, okazanym poprzez Wcielenie, jest romans z każdym z nas, wielka przygoda miłości. Oby to była przygoda nie tylko do poczytania i do posłuchania. Czas na Boży romans z tobą w roli głównej.
LITURGIA SŁOWA
(Iz 2,1-5)
Widzenie Izajasza, syna Amosa, dotyczące Judy i Jerozolimy: Stanie się na końcu czasów, że góra świątyni Pańskiej stanie mocno na wierzchu gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie narody do niej popłyną, mnogie ludy pójdą i rzekną: Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską do świątyni Boga Jakubowego! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami. Bo Prawo wyjdzie z Syjonu i słowo Pańskie – z Jeruzalem. On będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów. Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny. Chodźcie, domu Jakuba, postępujmy w światłości Pańskiej!
(Ps 122,1-2.4-9)
REFREN: Idźmy z radością na spotkanie Pana
Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano:
„Pójdziemy do domu Pana”.
Już stoją nasze stopy
w twoich bramach, Jeruzalem.
Tam wstępują pokolenia Pańskie,
aby zgodnie z prawem Izraela wielbić imię Pana.
Tam ustawiono trony sędziowskie,
trony domu Dawida.
Proście o pokój dla Jeruzalem:
Niech żyją w pokoju, którzy cię miłują.
Niech pokój panuje w twych murach,
a pomyślność w twoich pałacach.
Ze względu na braci moich i przyjaciół
będę wołał: „Pokój z tobą”.
Ze względu na dom Pana, Boga naszego,
modlę się o dobro dla ciebie.
(Ps 80,4)
Panie, Boże nasz, przyjdź, aby nas uwolnić, okaż swoje oblicze, a będziemy zbawieni.
(Mt 8,5-11)
Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go. Lecz setnik odpowiedział: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! – a idzie; drugiemu: Chodź tu! – a przychodzi; a słudze: Zrób to! – a robi. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim.