Sobota 26 listopada 2011
Zdarzyło się, że Pan Bóg po 2 000 lat postanowił wysłać
przybocznego anioła, aby sprawdził co słychać na planecie Ziemia. Jak
wiecie, Ziemia nie jest jedynym miejscem ukochanym przez Boga, choć
niekiedy tak nam się wydaje, z naszego ograniczonego punktu widzenia.
Anioł pooglądał, wrócił i zdaje relację Szefowi:
– Wiesz Panie, głośno o Tobie, po całej Ziemi … Najwięcej mówi się o
Twoim Synu i pewnej Marii … Spotkałem wielu takich, co śpiewają o Niej
piękne pieśni i odprawiają dostojne nabożeństwa, na przykład Godzinki,
Roraty, Różańce.
Pan Bóg uśmiechnął się i w zamyśleniu zaczął wspominać:
– Tak, prawda, dwa tysiące lat temu miałem niesamowity romans z
pewną młodą, piękną i mądrą Żydówką. To była wspaniała historia,
szaleństwo miłości! Poszedłem na całość, cudowny i niezwykły czas!
Najlepszy w całym moim długim życiu …
W trakcie Adwentu – który w liturgii biegnie już od dzisiejszego
wieczoru – będę próbował opowiedzieć wam historię Romansu
Wszechczasów, o tym, jak Bóg nieodwracalnie zakochał się w ludziach i
co z tego wynika. A wszystko zaczęło się od pokochania pewnej młodej,
pięknej i mądrej Żydówki z Nazaretu.