315 ZŁOTYCH ŻYDOWSKICH ZĘBÓW

Czwartek 3 listopada 2011

Fakty są suche i przygnębiające, o ile jest to dobre słowo. Była środa trzeciego listopada 1943 roku. Było zimno. Zastrzelono prawie czterdzieści trzy tysiące ludzi. Żydów.

Osiemnaście tysięcy czterystu Żydów rozstrzelano w obozie na Majdanku. Wchodzili do rowów o łącznej długości ponad 100 metrów, szerokości 3 metrów i głębokości dwóch metrów. Od szóstej rano rozpoczęła się egzekucja. Krótkie serie z karabinów maszynowych, tak aby nie zmarnować dużo amunicji. Więźniowie wchodzili do rowów nago, kładli się na ziemi w rowach a esesmani regularnie pakowali w ich ciała śmiercionośne kule. Padali Żydzi jeden za drugim, mężczyźni, kobiety, dzieci, starcy. Na jednej warstwie trupów stawała kolejna grupa i tak góra trupów rosła do wysokości dwóch metrów. Od rana z megafonów grała muzyka, wojskowe marsze, czasem jakieś uwertury do oper (żeby inni więźniowie obozu nie słyszeli zbyt dobrze odgłosów mordu). Operacja, nazwana Dożynkami (Erntefest) zakończyła się około siedemnastej. Ekipy morderców, ciężko spracowane, kilka razy zmieniano, w przerwach esesmanów wożono do Lublina na ciepłe posiłki. Potem, aż do grudnia 1943 roku, zorganizowano akcję spalania zwłok. Worki z popiołami i mączką kostną trafiły na pola pobliskiego folwarku, użyźniona ziemia rodzi obfitsze plony. Złote zęby wyrwane z trupów skatalogowano, było ich trzysta piętnaście. To były największe dożynki podczas drugiej wojny, jednego dnia nie zamordowano nigdy tak wielu ludzi.

Do tych 18.000 dochodzą jeszcze ofiary z Poniatowej, tam 3 listopada 1943 roku zgładzono 15.000 Żydów. W Trawnikach zamordowano tego dnia około 10.000 Żydów.

Sześćdziesiąt osiem lat temu. Nie mogę tego zrozumieć. Pamiętam, żeby już tak nigdy się nie powtórzyło.

Itinerarium , , , , , , , , , ,

Comments are closed.