Kazanie na Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych
Środa 2 listopada 2011
Amy Winehouse śpiewa teraz razem z aniołami takie numery, że wszystkie stacje w kosmosie pozaziemskim mają to jako numer jeden. Steve Jobs pisze aplikacje do kontaktów pomiędzy galaktykami. Jan Twardowski już nie musi się śpieszyć z miłością (w przeciwieństwie do nas), ma przecież wieczność.
Józef Życiński ustala z Arthurem Peacockiem szczegóły obecności Pana Boga w prawach przyrody, na co zresztą sam Pan Bóg się zgadza. Agata Budzyńska, „Po tamtej stronie lasu”, wie już, że jest tam miejsce dla każdego z nas (http://www.youtube.com/watch?v=17gI9c4J5Rc) .
Mój ojciec kosi trawniki przed Matką Bożą Ostrobramską, zawsze robił to świetnie. Jan Paweł II dowiedział się, że jest błogosławionym, a wkrótce świętym i z powodu tej nowiny zjadł trzy kremówki.
Oni wszyscy żyją, choć mówią o nich „odeszli”. Andrzej Zalewski dalej zapowiada pogodę, bo przecież w niebie niepogody nie ma. A Irena Kwiatkowska, która „żadnej pracy się nie bała”, sprząta pokoje gościnne, zdąży zapewne przed naszym przybyciem. Krzysztof Kolberger, który przed każdym publicznym występem „dla odwagi” wychylał mały koniaczek, dziś wychyla nawet dwa, bo przed klientelą świętą trema podwójna.
Oni wszyscy żyją. Może nawet bardziej niż my wszyscy, choć dumnie wliczamy się w poczet jeszcze żyjących tutaj.