Zaliczenia (15)

Nadszedł wreszcie upragniony przez wszystkich koniec wykładów z filozofii. Ale nie wszystkie wieści są tak dobre: jedna osoba nie zaliczyła. I to profesor!

Ale zanim o przykrych sprawach, to najpierw o przyjemnych, czyli o pożytkach z kursu, jakie wyniosłem ja, no bo przecież nie kursanci.

Pożytek odniosłem jeden, ale za to jaki! Uzyskałem odpowiedź na pytanie Leibniza: „Dlaczego istnieje raczej coś, niż nic?” (zob. wykład 2). A uzyskałem dzięki przypadkowi (zob. kruchtę z 3 grudnia 2006): akurat miałem trochę za mało pieniędzy na alkohol, więc poszedłem do księgarni. A tam niespodzianka: nowa książka ks. Michała Hellera „Ostateczne wyjaśnienia Wszechświata”. Zaglądam i … eureka! Ostatni rozdział nosi tytuł: „Pytanie Leibniza”. Patrzę, czy jest odpowiedź. Jest. I za jedyne 35 zł już ją znam. Jeśli i Wy chcecie poznać, to sobie książkę kupcie. Ja, jak wiecie z wykładu 11, książek nie pożyczam.

No, a teraz podsumowanie. Zaliczenie otrzymuje 13 osób. Serdecznie im gratuluję. Jeśli moja Bratowa zrobi specjalne dyplomy, to odpowiednie świadectwa wyślę mailem. Ale wątpię, czy zrobi.

Niestety, nie mogę dać zaliczenia pewnemu profesorowi uniwersytetu, który kilka razy moje wykłady chwalił, ale nie rozwiązał ani jednej zagadki. Chwalił, bo jest dobrym człowiekiem (zob. wykład 1). Dobro jednak nie zawsze zwycięża, a tym bardziej nie zawsze bywa nagrodzone. Czasem wręcz przeciwnie, co w wersji hard brzmi następująco: kto ma miękkie serce, musi mieć twardą d…

W związku z tym przykrym wydarzeniem mam ostatnie kursowe pytanie dla PT Kursantów: czy lepiej mieć miękkie, czy twarde serce? Ale tym razem odpowiedzi proszę już do mnie nie wysyłać. Wyjątek mogę uczynić dla Pana Profesora. Każdemu trzeba dać szansę na popraw(k)ę.

Jan Pleszczyński

Spoza kruchty , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.