LEKCJA OBOWIĄZKOWA

Podsłuchałem, ma się rozumieć niechcący bo w miejscu publicznym, skargę dziewczyny. Że on już jej nie kocha. Bo kiedyś było inaczej: biegał z różami, wydzwaniał co chwilę i w kinie były same dobre filmy (a teraz tak rzadko!). Pomyślałem, że ona może i ma rację.
Tak bywa, za często, że konwencja i ociężałość natury, zabijają świeżość uczuć. W miejsce twórczej aranżacji wkrada się tak zwany ciężar obowiązków i zmęczenie dorosłym życiem. I żeby się wygłupić, trzeba się upić.
Każdy z nas ma codziennie do odrobienia lekcję z miłości. Nie możesz jej zastąpić nudnym brewiarzem spraw obowiązkowych. Ani narzekaniem na nadmiar zdarzeń wynikających z grafiku. Najpierw musisz odrobić lekcję z miłości. Tyle dobrej herbaty do wypicia w nieznośnym listopadzie, tyle nie opowiedzianych historii z dzieciństwa i barów czekających na zniecierpliwione zwierzenia. W tym szybko pędzącym świecie najważniejsze jest to, aby odrobić codzienną lekcję z miłości. Reszta, naprawdę, może poczekać.

 

Itinerarium , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.