Bylibyśmy już w niebie a Królestwo Boga rozciągałoby się od krańca ziemi po drugi kraniec. I nie byłoby wojen, kłamstw obrzydliwych i knowań chamskich. Gdybyśmy talent człowieczeństwa pomnożyli choćby tylko jeden raz.
Zawleczesz kiedyś ten swój talent złoty, ale już stęchły, podpleśniały i zardzewiały. I co? Wszystko, co najważniejsze, miałeś zrobić na ziemi. W niebie to luz i uczta. Wszystkie talenty działają króciutko, mnożyć je trzeba dziś.