Środa 11 października 2023
Mam ten przywilej, wynikający z peselu, że zagłosuję już w czwartek, a potem będę zagranicą. Raczej powrócę do Polski, choć, kto wie co się wydarzyć może.
Dzisiaj jednak o Halince, była jedną z uczestniczek rekolekcji dla osób ubogich i bezdomnych w ostatni weekend w Pliszczynie. I dodała blasku tym ćwiczeniom duchowym, głownie z tego powodu, że trapi ją jakaś dolegliwość duchowa i psychiczna, może schizofrenia. W czasie kazania mówię, że Pan Bóg nas kocha. A Halinka na głos:
– O tak, dobrze mówisz, mnie bardzo kocha, wiesz?
– No wiem, wiem. Pan Bóg jest też blisko nas … – kontynuuję
– Racja, racja! Mieszka ze mną w pokoju, tylko jest po cichu!
No i tak było do końca kazania, a w czasie ostatniej pieśni – „Jesteś Królem …” – Halinka zatańczyła, bo stwierdziła, że On jest Królem a ona królewną.
Potem jeszcze była konferencja, ja coś tam o Panu Bogu, a Halinka nagle:
– A jak my jutro – była sobota – wrócimy do Lublina?
– Wracamy miejskim numer 22 – odpowiadam.
– Ojej, a ksiądz wie, że w niedziele 22 kursuje ch …wo?
– Chciałaś powiedzieć … – plączę się – nieregularnie?
– No można i tak, ale ja jestem z Tatar.
PS. Tatary, dzielnica Lublina silnie zdegradowana po upadku fabryki, FSC, produkującej kiedyś „Żuki”.