Czwartek 10 sierpnia 2023
Nie wiedziałem, że w Ukrainie jest przynajmniej 25 różnych wzorów haftów, wyszywanek, możecie je zobaczyć na jednym ze zdjęć. Oczywiście, jestem laikiem, nie rozumiem szyfrów zaklętych w czerwone znaczki. Dowiedziałem się nieco o tychże haftach od ukraińskiej młodzieży, którą gościmy od soboty w Lublinie, to młodzi kandydaci na liderów w swoich środowiskach – w Sokolnikach pod Lwowem, w Żytomierzu, Iwano – Frankiwsku i Drohobyczu. To mnie cieszy.
Martwi mnie natomiast narastające szemranie przeciwko Ukrainie i Ukrainkom, to się jeszcze nasili przed wyborami. Jedna z grup ukraińskich, z Sokolnik, przygotowała dramę o sytuacji w swojej Ojczyźnie, zanotowałem kilka fraz, cytuję:
Siedzimy w schronie już trzeci dzień, słyszymy świst rakiet i wybuchy, raz bliżej, raz dalej, mamy jeszcze trochę jedzenia, ale zapas wody kurczy się. Mama wychodzi wieczorem, aby nazbierać desek, potem rozpala małe ognisko i gotuje pilaw, naszą ulubioną zupę. Modlimy się kilka razy dziennie, sąsiedzi mają książeczkę z psalmami, ktoś czyta – „Choćbym szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę…” To dotyczyło m.in. miast, które widzicie na innej fotce.
I trzecia fotka, polskie i ukraińskie flagi. Pozostaniemy sąsiadami z Ukrainą i Ukraińcami na długo, pewnie na stulecia. My jednak właśnie, nasze pokolenie odpowiada za tworzenie braterstwa. Przy urnach wyborczych możemy jednak okazać się wrogami tych wszystkich barwnych wyszywanek.