Sobota 1 lipca 2023
Pobłogosławiłem wczoraj, w piątek, siedzibę zaprzyjaźnionej Fundacji „Impuls” w Żytomierzu, dla mniej obeznanych w geografii – centralna Ukraina. Przyznaję, ze zwykle mam ze sobą małe kropidło z wodą święconą, jak widzicie na jednym ze zdjęć, przydaje się.
Z Saszą (w środku na zdjęciu z trzema osobami) współpracujemy od początku wojny w Ukrainie, wraz z Anią (z lewej), Walerią (z prawej) i dziesiątkami innych wolontariuszy z Żytomierza pomogli i dalej pomagają tysiącom ludzi dotkniętych tragedią wojny. Głównie na północy kraju przy granicy z Białorusią oraz z terenów przyfrontowych. Fundacja funkcjonuje przy żytomierskim DSNS, czyli odpowiedniku naszej straży pożarnej, mającej też oddział saperów i psychologów.
Kilka miesięcy temu trzech młodych strażaków – saperów z Żytomierza zginęło przy rozbrajaniu min, spłonął także ich samochód. „Impuls” szuka w Polsce darczyńców, którzy chcieliby przekazać jakąś nawet używaną furgonetkę. Wierzą, że polska życzliwość jeszcze się nie wyczerpała. Jakby ktoś z Was miał pomysł, proszę o znak.
Wolontariusze „Impulsu” wytwarzają świece okopowe i siatki maskujące, wysyłane potem na front. Świece okopowe to duże metalowe pojemniki napełniane woskiem, mogą palić się nawet przez12 godzin. W okopach żołnierze nie używają latarek, które mogą ściągnąć uwagę snajperów, świece dają blade ale wystarczające światło. Mają też swoiste warsztaty tkackie, rozkładają krosna i wiążą siatki maskujące dla pojazdów wojskowych.
W ich sytuacji jest to działalność charytatywna, dzieło miłosierdzia, troska o życie żołnierzy.


