NA WOJNIE NIE MA ATEISTÓW

SOBOTA 22 KWIETNIA 2023

Jeden z ukraińskich kapelanów wojskowych, służący wśród żołnierzy na froncie powiedział niedawno, że „na wojnie nie ma ateistów”. W komentarzu ktoś argumentował, że ateizm to agnostycyzm to teorie dla ludzi bogatych, wygodnych i rozleniwionych. Ludzie ubodzy, samotni i bezbronni mają niekiedy tylko Boga.

Nie chcę tym wpisem dyskredytować licznych moich przyjaciół i znajomych, deklarujących się jako ateiści czy agnostycy. Na wojnie nie ma ateistów – czy to dowód, że jak trwoga to do Boga? Nie tylko, choć popieram, żeby w chwilach trwogi uciekać się do Pana Boga, pokazuje to choćby treść wielu psalmów i ostatnie chwile Jezusa.

Na wojnie nie ma ateistów. Myślę, że wojna – ale i inne krańcowe sytuacje życiowe – prowadzi do kwestii czy traktujemy Pana Boga serio. Kiedy mamy spokój, pełne lodówki, dobre wyniki badań i kanapy do byczenia się, nie musimy traktować Pana Boga serio. Kiedy jednak świszczą kule i lecą bomby, a śmierć tupie obok, to czy wierzę w Boga czy też nie, jest sprawą najistotniejszą.

Nie życzę, aby jakiekolwiek bomby skłaniały nas do stawiania podstawowego pytania o Pana Boga.

Na zdjęciu jest prawdziwy kapelan ukraiński, Siergiej Dmitriew (pierwszy z prawej), obok mnie Andriej Sannikow, kandydat na prezydenta Białorusi w 2010 r., potem więziony przez reżim, obecnie w Polsce. Z drugiej strony białoruski dziennikarz, nazwiska nie pamiętam.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.