Poniedziałek 3 kwietnia 2023
Zarówno Maria z dzisiejszej Ewangelii i Judasz, znali się z Jezusem, rozmawiali z Nim, słuchali Go i jadali wspólnie posiłki. Mieli jednak krańcowo różne relacje z Nim.
Maria kochała Jezusa, ludzką i kobiecą miłością, była gotowa zrobić wszystko dla Niego, ten drogocenny olejek miał dla niej wartość tylko wtedy gdy mogła nim uczcić Jezusa. Za cztery dni Maria wraz z kilkoma innymi kobietami znajdzie się pod krzyżem umierającego Ukochanego.
Judasz widział w Jezusie kogoś, z kim warto trzymać, bo działał niesamowite rzeczy. Chciał być partnerem Jezusa w interesach, liczył na sukces przy boku potężnego Mistrza. A jego sugestia, że można było sprzedać olejek i zarobione pieniądze rozdać ubogim, była próbą przypodobania się Jezusowi, przecież On tak dbał o ubogich.
My patrzymy na tę scenę z perspektywy z martwych wstania Jezusa, które ostatecznie dowiodło, że jest Synem Boga i Zbawicielem. Bohaterowie dzisiejszej Ewangelii mieli jednak do czynienia z człowiekiem, prawda, że wyjątkowym, ale człowiekiem. Ich postawy są sprawdzianem relacji człowiek – człowiek.
Popatrzmy na ludzi, z którymi idziemy przez życie. Jeśli ich pokochamy, odkryjemy, że są córkami i synami Boga. Jeżeli zaś łączą nas z nimi tylko mniej czy bardziej korzystne interesy, możemy się ich pozbyć, na przykład za symboliczne trzydzieści srebrników, co przydarzyło się Judaszowi. Możemy ich po prostu porzucić, odepchnąć. I przegapić szansę na miłość, która daje zbawienie i wieczne szczęśliwe życie.
Dwie uwagi na koniec. Pierwsza – jak długie włosy musiała mieć Maria, skoro mogła nimi ocierać nogi Jezusa!? Druga, w kontekście dobrze wydanych pieniędzy, bardzo proszę o wsparcie wielkanocnych posiłków dla bezdomnych i uchodźców, z którym będziemy świętować, pisałem o tym wczoraj. Bardzo dziękuję. Dobrego, Wielkiego Tygodnia.
Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu, ul. Gospodarcza 2, 20-217 Lublin, nr konta: 64 1240 1503 1111 0000 1753 2101 tytułem “Darowizna na cele statutowe – Wielkanoc”.
Ewangelia:
Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta usługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.
Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten, który Go miał wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» Powiedział zaś to nie dlatego, że dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i mając trzos, wykradał to, co składano.
Na to rzekł Jezus: «Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, Mnie zaś nie zawsze macie».
Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili zabić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.
(J 12,1 – 11)