TRZY PRAWDY A PROPOS CHERSONIA

Poniedziałek 5 września 2022

Jeden z autobusów odjeżdżających z lubelskiego dworca miał na tablicy docelowo wypisane miasto „Chersoń”. Nie sądzę, aby tam mógł dojechać, jest pod okupacją rosyjską, wokół trwają ciężkie walki. Pobłogosławiłem ten kurs i pasażerów i pomyślałem, że Chersoń nie powinien znikać z rozkładów jazdy. Podobnie jest w Gruzji, gdzie spotkamy tablice z odległościami do Suchumi, stolicy Abchazji, zaanektowanej przez Rosjan ostatecznie 14 lat temu (według Rosji to niezależne państwo, uznawane chyba tylko przez Vanuatu i Tuvalu). Tablica z Chersoniem to mały znak, że Ukraina nie poddaje się i walczy.

Co z tej walki wynika dla mnie, dla nas? Pierwsza nauka, że nawet jak jestem słabszy to nie powinienem się poddawać. Poddawanie się jest pokusą, która codziennie na nas czyha, w walce ze sobą samym, ze swoim egoizmem, lenistwem, ze zniechęceniem czy trudnościami.

Druga nauka jest bardziej subtelna, ale niezwykle ważna. Współczesność uwielbia remisy i zaleca ustępowanie, nawet jeśli trzeba ustąpić z prawdy, sprawiedliwości czy poszanowania godności. Dla świętego spokoju … Nie ma remisu pomiędzy prawdą i kłamstwem, pomiędzy sprawiedliwością a krzywdą, pomiędzy godnością człowieka a poniżaniem jednostek czy narodów. Tu trzeba walczyć, a remisy są sprytnymi pokusami.

I ostatnia, trzecia nauka. Dobrze jest mieć w słusznej walce przyjaciół i sojuszników. Dobrze, ale nawet jak odchodzą, nie zwalnia nas to z obowiązku wytrwania. Podstawowe wartości nie mogą być przedmiotem referendów czy targów, tych wewnątrz nas także.

Na początku nowego tygodnia zachęcam do wytrwałości w tych wszystkich walkach, jakie toczymy w swoich sercach i umysłach, wiernie stojąc przy prawdzie, sprawiedliwości i miłości. A autobus do Chersonia będzie kiedyś spokojnie dojeżdżał do tego ukraińskiego miasta.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.