Wtorek 5 lipca 2022
Czternaście lat temu upadał słynny bank Lehman Brothers, co było przyczyną ostatniego poważnego kryzysu finansowego na świecie. Już po krachu jeden z wiceprezesów banku zdobył się na ciekawą refleksję, oświadczył, że jego firma wydawała setki milionów dolarów na zabezpieczenie przed manipulacjami i machlojkami swoich pracowników i klientów. Bezskutecznie, choć wydatki rosły z roku na rok. Jego zdaniem lepszym wyjściem byłoby jakieś mądre przypomnienie i nauczenie personelu i klientów Dekalogu, zwłaszcza siódmego przykazania oraz oduczenie chciwości. Właśnie kradzież (oczywiście w terminologii finansowej są bardziej łagodne sformułowania) i chciwość były przyczynami upadku giganta bankowego.
Wojna w Ukrainie na nowo wyostrzyła kwestie moralne w relacjach między ludźmi i narodami. Z jednej strony widzimy zabijanie, kłamstwo i kradzież, których nie są w stanie ograniczyć żadne umowy, konwencje i porozumienia, z drugiej ogromną eksplozję solidarności i współczucia. Jesteśmy uczestnikami starcia moralności, cywilizacyjnego pojedynku pomiędzy humanizmem a bestialstwem.
Z Dekalogu wyrasta – nawet bez odwoływania się do jego Twórcy – poczucie godności człowieka, który nie powinien być bity i zabijany, okradany i okłamywany. I któremu należy się współczucie, solidarność i pomoc.
W Biblii w odniesieniu do Prawa Bożego bardzo często pojawia się przypomnienie – „Strzeż tych słów!” Nie strzegliśmy Dekalogu, jakoś wydawał się archaiczny i słaby wobec Internetu czy płatności smartfonem. Technika zawładnęła etyką, pragnienie, aby więcej mieć zdominowało chęć samego radosnego istnienia, rzeczy przyćmiły wartość człowieka.
Nie znam lepszej drogi do nadziei na pokój i szczęście ludzi, jak oparcie na Dziesięciu Przykazaniach. Może wkrótce dojdzie do jakiejś debaty nad przywróceniem Dekalogu jako uniwersalnego prawa dla wszystkich, ludzi i narodów.