Poniedziałek 16 maja 2022
Chętnie obudziłbym się któregoś poranka i przeczytał komunikat o końcu wojny Rosji z Ukrainą, tak pewnie i wielu z Was. Tymczasem końca wojny nie widać, choć bardzo chcielibyśmy. Trudno nam przyjąć, że wojna dopiero się rozkręca i nie wiemy jaki będzie ciąg dalszy.
W Ewangelii jest scena burzy na jeziorze, rozkołysana wiatrem łódź wprawia w panikę apostołów. Słyszą jednak od Jezusa – «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?» (Mk 6,40). To ważne słowa, wiem, że potrzebuję umocnienia wiary, aby bez lęku iść w przyszłość. Jeszcze bardziej takiej wiary potrzebują nasze siostry i bracia z Ukrainy. Do nas docierają tylko te słabsze fale burzy rozpętanej przez Rosję, w Ukrainie zbiera ofiary śmiertelne.
Będzie nas coraz bardziej dopadać pokusa życia obok wojny, częstsze będą opinie – „No, dobrze, niech sobie jakoś radzą, to ich wojna!” My musimy myśleć o urlopach i martwić się rosnącymi cenami wszystkiego. Rozumiem takie podejście, choć czuję, że nadchodzą duże zmiany, jakaś epoka się kończy.
Nawet jeśli czeka nas burzliwa przyszłość, nie możemy się bać. Wiara rodzi odwagę w odniesieniu do przyszłości, potęguje także solidarność i braterstwo. Dlatego modlę się o wiarę dla siebie i dla Was, bardzo jej życzę każdemu z nas.
Widzę, że wyszedł mi tu krótki „list duszpasterski” na początek tygodnia. Zatem do modlitwy o wiarę i odwagę, o odnawianie braterstwa i solidarności, dołączam też błogosławieństwo dla każdego z Was.