Poniedziałek 28 lutego 2022
Mam niemal wrodzoną sympatię do Ukrainy i Ukraińców, to już pół wieku, co ciekawsze – lub co gorsza – tę sympatię zawdzięczam Stalinowi. Zrozumiałem to trochę później, ale już w dzieciństwie dociekałem, co moi wileńscy dziadkowie i ojciec robią na Pomorzu, pod Kołobrzegiem, czemu tak często wzywają Ostrobramską i opowiadają jak cudownie wije się Niemen. Mieliśmy dalszych sąsiadów, o których mówiono, że są z „Wisły”, geograficznie mi się nie zgadzało, wreszcie ktoś z rodziny objaśnił mi, że to nazwa akcji, w czasie której przymusowo przesiedlono Ukraińców z Bieszczad i Roztocza właśnie na Pomorze. I jeszcze później dowiedziałem się, że zarówno nas, wileńskich Polaków, jak i Ukraińców, urządził tak Stalin. Pamiętam, że dziadek jak wymawiał jego nazwisko, spluwał na ziemię. Od dzieciństwa miałem kolegów i koleżanki, których dziadkowie czy rodzice, byli Ukraińcami. I jeszcze o Stalinie, tfu, wzorem dziadka, dał i nam i im ziemie, które były przez wieki niemieckie.
Na koniec tych wspomnień, przyznaję, że dobrze zapamiętałem soczyste ukraińskie przekleństwa, dlatego teraz doskonale rozumiem co mówią ukraińscy żołnierze o atakujących ich Rosjan. Pokrewieństwo naszych języków zapewne i Wam pozwoli odsłuchać wymowne przesłanie z poniższego linku (dzięki Zbyszkowi)
Idee Stalina całkiem sprawnie realizuje jego następca na kremlowskich komnatach, Putin, rzecz jasna. Przez wieki, różni moskiewscy satrapowie układali – najczęściej za pomocą szabli, kul i czołgów – losy Polaków i Ukraińców. Czy krwawe zażynanie Ukrainy jest ostatnie w historii? I czy jeśli – nie daj Boże – się uda, to my jesteśmy następni? Tak, myślę, że to jest realny scenariusz, potwierdzony przez wydarzenia ostatnich ponad 200 lat.
Dlatego, siostry i bracia, tak ważna jest nasza solidarność z Ukrainą i Ukraińcami. Jestem cudownie wzruszony Falą Solidarności, jaka owładnęła Polaków. Jedno ostrzeżenie, nasze Festiwale, są zwykle krótkotrwałe, ten z roku 1980 trwał ledwo ponad dwanaście miesięcy, ten z 1989 może miesiąc, ostatni, związany z odejściem Jana Pawła II też był krótki. Teraz mamy już pięć dni Wielkiej Nowej Polskiej Solidarności. Tylko, weźcie to pod uwagę, że musimy nastawić się nie na sprint, ale na maraton. Putin – jak pokazuje to masakra Czeczenów (2001), zgniecenie Gruzji (2008), bezkarny podbój Krymu i Donbasu (2014) – jeśli jak już gdzieś wejdzie, to nie wychodzi. A kiedy wyjdzie z Ukrainy?
W weekend przyjęliśmy w naszym Centrum Wolontariatu wiele konwojów humanitarnych – 5 z Gdańska i Gdyni, z Gorzowa Wielkopolskiego, z Warszawy, brawo! Przyjmujemy – trwałą żywność, środki higieniczne, koce, śpiwory, zabawki dla dzieci, z medycznych witaminy, przeciwbólowe, suplementy. Także AGD, termosy. Nie bierzemy odzieży, mamy jej już wiele ton.
Wsparcie finansowe – bardzo dziękujemy – jest bardzo cenne, z niego opłacamy koszty wynajmu mieszkań dla uchodźców zza Buga, są dwie formy:
– przez zbiórkę: www.pomagam.pl/ukraina
lub przelewem
Stowarzyszenie Solidarności Globalnej
nr konta 17 1240 1503 1111 0010 7256 9064
tytuł przelewu – darowizna na cele statutowe
W niedzielę daliśmy, dzięki Wam także, dach nad głową m.in. kilku rodzinom z Kijowa i Żytomierza, samotnej staruszce z Szacka.
Pracujemy wytrwale, prawie setka wolontariuszy z Ukrainy, do tego tyle samo z Polski, ale wciąż mamy braki personalne. Proszę tutaj dzwonić:
81 5342652 lub 737 511 718.
A na zdjęciu? Krzysztof, Polak, znakomicie i szybko dogadał się z ukraińską „wnuczką”, my Polacy i Ukraińcy, razem!