Kiedyś utrudzonych i umęczonych ciężką pracą widziano w ubrudzonych robotnikach przy maszynach i spoconych rolnikach zbierających zboże. Dzisiaj ci najbardziej strudzeni i obciążeni, to ludzie ślęczący przed ekranami laptopów nad arkuszami ekseli, księgowe zliczające sterty faktur i kurierzy nie nadążający z dostarczaniem na czas przesyłek. I zapewne miliony Chińczyków, Hindusów czy Bengalczyków, za grosze produkujących reszcie świata wszystkie dobra powszednie i świąteczne.
Od spieczonych słońcem zbieraczy winogron w Judei, przez czarnoskórych pracowników przy bawełnie w Luizjanie i wytapiaczy stali w Nowej Hucie, po informatyków z Krzemowej Doliny i smutnych menedżerów niższego stopnia w korporacjach, wszędzie wre ludzka praca. A z niej rodziło się i rodzi zmęczenie, słabnięcie i bezsilność.
W to wszystko jednak wchodzi Chrystusowe wezwanie – „Przyjdźcie do Mnie, a Ja was pokrzepię”. Każda dobra praca, księgowej, programisty, logistyka, kierowcy, robotnika nakręcającego codziennie tysiące śrubek i gazownika doprowadzającego właściwe łącza, ma wielki sens. Jest uczestnictwem w wielkiej pracy samego Pana Boga, jest rozwijaniem i dokańczaniem Bożego dzieła stworzenia.
A niedziela jest dobrym dniem, kiedy możemy się ucieszyć współpracą z Panem Bogiem i z dumą powiedzieć, że z miłością służymy innym, klikając w klawiaturę i wciskając „enter” we właściwe miejsce. I niedziela jest dobrym czasem, aby przy Panu Bogu odpocząć i pozwolić, aby nas pokrzepił.
Ewangelia na dzisiaj:
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».
(Mt 11,25 – 30)