KOCHAJCIE STARE KSIĘGI Piątek 5 czerwca 2020

Kilka lat temu przy przekraczaniu granicy z Białorusią zdarzyła mi się zabawna historia. Młody celnik zainteresował się moim brewiarzem (księga codziennej modlitwy).

– A ile lat ma ta księga?

– No ponad 3 tysiące lat … – zażartowałem robiąc aluzję do daty powstawania pierwszych ksiąg biblijnych.

– To zabronione! – poważnie skomentował stróż granicy – Zaraz sprawdzę.

Sprawdził, brewiarz wydrukowano w r. 1984, zatem nie spełniał warunków konfiskaty. Z celnikami w ogóle nie warto żartować, nudzą się na granicach, narkotyki trafiają się rzadko. Poza tym to zwykle młodzi chłopcy i młode dziewczyny, słabo opłacani, zwykle nie załapali się na lepsze fuchy. Nie wiem, czy ktokolwiek w dzieciństwie marzył, aby zostać celnikiem.

Miłość do ksiąg, zwłaszcza starych mam ogromną. Powiem szczerze, że po latach odnoszę wrażenie, iż wszystko co napisano po Biblii (ale i w Koranie i w Księgach Wedy i w Bhagavadgicie), co napisano po Platonie, Arystotelesie i innych dawnych mistrzach jest formą mniej lub bardziej udanego komentarza do tamtych tekstów.

Moja najstarsza Biblia ma już 94 lata, w genialnym przekładzie  ks. Jakóba Wujka, na przykład Ps 23 brzmi tak: „Pan mną rządzi  i nic mi nie braknie. Na miejscu paszy tam mnie postawi, nad wody pokrzepienia mnie prowadzi, duszę moją pokrzepia! Bo choćbym chodził wpośród cienia śmierci, nie będę się obawiał zła, Ty bowiem jesteś ze mną …”

Kochajcie stare Księgi, w nich jest prawda, jak ta z Canticum canticorum” – „Wody mnogie nie mogły ugasić miłości, i rzeki nie zatopią jej”.

I przy okazji, w dziele „Zjednoczenie narodów cnych: polskiego, litewskiego, ruskiego”, autor, Henryk Litwin pisze: „Prawdopodobnie w 1567 r. ukazały się w Lublinie pierwsze wydania prasy polskiej w postaci Nowin Lubelskich. Nie zachowały się żadne egzemplarze tego tytułu, znanego dziś jedynie ze wzmianek dziewiętnastowiecznych autorów – Michała Wiszniewskiego i Karola Estreichera. Trudno jednak podważać autorytet tak wybitnych badaczy, możemy zatem przyjąć że pierwsze polskie czasopismo pojawiło się właśnie w Lublinie”. Jak by ktoś na strychu czy w piwnicy znalazł jakiś egzemplarz, chętnie odkupię!

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.