Boże Narodzenie to nie tylko nasze ludzkie święto, to radość całego stworzenia.
Niech się cieszy niebo i ziemia raduje;
niech szumi morze i to, co je napełnia;
niech się weselą pola i wszystko, co jest na nich,
niech się także radują wszystkie drzewa leśne (Ps 96).
Niebo, ziemia, morze, pola, drzewa leśne. Te wszystkie cuda atakujemy zaciekle aparatami i smartfonami, przez co wcale nie słyszymy i nie czujemy ich radości i wesela. Nie słyszymy ich mowy, chcemy wszystko pożreć, złapać i zabrać ze sobą. To nasz kolejny łup, z którego i tak nie mamy żadnej radości.
Do drzew leśnych najlepiej się przytulić, a polom pozwolić się wrazić w myśli i duszę. Wrazić, to znaczy pozwolić im przeniknąć do nas, nie fotografować, nie atakować wzrokiem i słuchem. Zastygnąć i pozwolić, aby one przemówiły.
W morze najlepiej się wsłuchać, odebrać jego symfonie i kantaty, tak, aby się wlało w nasze myśli i dusze.
Te morza, pola, ziemia, niebo i drzewa, całe stworzenie przeniknięte jest obecnością i radością Boga.