Kazanie na 39-lecie Solidarności 1980 Sobota 31 sierpnia 2019

Już kiedyś o tym pisałem, o tym, jak zaczęła się przed 39 laty Wielka Solidarność. Przypomnę krótko.
Anna Walentynowicz pracowała jako suwnicowa (operatorka sprzętu) na jednym z wydziałów Stoczni Gdańskiej. Nie mając zbyt wielu zajęć do wykonywania, w czasie przestoju suwnicy, postanowiła robić swoim kolegom herbatę do przynoszonych do pracy kanapek. Wkrótce koledzy z innych wydziałów, dowiedziawszy się o gorącej herbacie, zaczęli przychodzić do pani Anny też licząc na herbatę. Wkrótce pani Anna musiała pożyczać termosy od znajomych i czajniki, aby wszystkim przygotować napój. W niektóre dni udawało się jej także ugotować trochę zupy i częstować kolegów. Po prostu tak postanowiła z dobrej woli i chęci pomocy. W końcu stało się to w Stoczni niemal zwyczajem, a troska pani Anny zaczęła zakreślać coraz szersze kręgi, do tego stopnia, że stała się najbardziej lubianą osobą w całej Stoczni.
Kiedy latem 1980 r. groziło jej zwolnienie, wszyscy postanowili zwołać strajk. Ten strajk, na czele którego stanął Lech Wałęsa i z którego zrodziła się WIELKA SOLIDARNOŚĆ i w rezultacie nasza wolność dzisiaj. Tak zaczęła się jedna z największych zmian, jakie dokonały się w Europie i na świecie w ubiegłym wieku.
Dobro ma moc przemiany świata i nas samych. Wierzę, że i dzisiaj wielkie rzeczy mogą zacząć się mojego małego dobra.
Foto za gdańsk.pl