W epoce nachalnej promocji egoizmu schodzenie na dalszy plan jest prawie niemożliwe. Egoizm, nazywany dziś samospełnieniem, czyni nas bożkami. W rozbiciu posągu egoizmu, który czcimy w sobie, pomóc może św. Jan Chrzciciel, dzisiejszy patron.

Nie istniejemy dla siebie samych. Posłani jesteśmy, aby objawić innym ludziom, zwłaszcza tym, z którymi idziemy przez życie, ważne rzeczy. Może nawet samego Pana Boga. Tak się stanie o ile będziemy przeźroczyści. O ile pozwolimy prawdzie, dobru, miłości przenikać przez nas. Nasze myśli, słowa, gesty i czyny zdolne są objawić Pana Boga. Nie jesteśmy najważniejsi, żyjemy po to, aby objawiać innym ważne rzeczy.
Prolog Ewangelii wg św. Jana:
Pojawił się człowiek posłany przez Boga –
Jan mu było na imię.
Przyszedł on
na świadectwo,
aby zaświadczyć o światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie był on światłością,
lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.
Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi.
Na świecie było [Słowo],
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego –
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się
ciałem
i zamieszkało wśród nas.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym
powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był
wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo
zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie
widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył.