Poniedziałek 3 grudnia 2018 Pewien stary diabeł przechodził na emeryturę i szukał następcy. Po eliminacjach na placu boju pozostały trzy młodsze diabły.
– Jakie pokusy macie do zaproponowania, aby zaszkodzić dziełu zbawienia? – pyta czort emeryt.
– Będę siał plotki i kłamstwa, ludzie to lubią i się nabiorą – wyskoczył pierwszy kandydat, ale nie zachwycił seniora.
– Ja mam pomysł, wleję w ludzkie serca zazdrość i nienawiść, będą kłótnie, swary i wojny – zasyczał drugi. Może być, pomyślał stary, ale czekał na wenę trzeciego.
Ten trzeci, najmłodszy, podrapawszy się po rogach, beznamiętnie niemal wycedził:
– Nauczę ludzi trzech słówek – „później”, „kiedyś” i „jutro”. To wystarczy aby porzucili zbawienie, jak odłożą to stracą. I jego właśnie stary diabeł uczynił swoim następcą.
I wiecie co, ten spryciarz odnosi sukcesy do dzisiaj. Przypominam o jego strategii na początku Adwentu, abyśmy nie odłożyli i abyśmy zdążyli. Teraz i dzisiaj.
Ilustracja do wpisu nie jest przypadkowa, dobra kanapa sprzyja odkładaniu.