Czwartek 25 października 2018 Zachowywanie dystansu wobec ludzi ma pewne praktyczne zalety. Im dalej jesteśmy od siebie tym mniejsza możliwość zranienia. W prostym obrazie – jak jesteś metr od kogoś jego nóż cię nie dosięgnie. Jeśli jest to kilka centymetrów, ktoś może cię zranić nożem, odepchnąć, spoliczkować, kopnąć i opluć. To tylko obrazy fizyczne, przenieśmy to na sferę bliskości psychicznej i duchowej.
Kiedy jednak ryzykujemy i zbliżamy się do ludzi, a nawet jednoczymy się z nimi, możemy doświadczyć czułości, ciepła, solidarności, miłości i szczęścia.
Chrystus zaryzykował tę bliskość z nami – został opluty, spoliczkowany, zraniony włóczniami, wreszcie zabity. Zapłacił cenę bliskości, najwyższą.
Taką najwyższą cenę płacą jednak tylko ci, którzy kochają. Bożą miłością, bezwarunkową i nieodwracalną. Miłością, która daje wieczne życie.