Środa 17 października 2018 Mimowolnie odrobinę śledzę przebieg kampanii przed wyborami samorządowymi. Dwa dni temu, razem z Dagoberto Valdesem, Kubańczykiem i myślicielem uznanym przez tamtejsze władze za opozycjonistę (sam uważa się za człowieka szukającego i głoszącego prawdę), uczestniczyłem w obradach sejmiku w Krakowie. Cieszyło go, że w głosowaniach byli ludzie „za”, „przeciw” i „wstrzymujący się”. Tych ostatnich najmniej rozumiał – ja także – bo jak pada pytanie czy coś jest czarne czy białe, to jak można udawać, że się nie wie? Na Kubie nasz gość widział tylko tych, którzy są „za”. Za słusznym stanowiskiem partii komunistycznej.
W przedwyborczych bojach w Polsce wszystkie chwyty są dozwolone, można kłamać, poniewierać, opluwać, dyskredytować, kpić i niszczyć innych. Tak samo, jak na Kubie, gdzie komunistyczny reżim w podobny sposób traktuje każdego swojego przeciwnika. Demokracja bez wartości – prawdy, dobra, solidarności, sprawiedliwości –niszczy ludzi w nie mniejszym stopniu niż totalitarne reżimy.
Dagoberto można dzisiaj posłuchać w Krakowie – https://idmjp2.pl/index.php/pl/1769-miedzynarodowa-konferencja-naukowa-veritatis-splendor-jan-pawel-ii-ktory-zmienil-oblicze-swiata-40-lat-wyboru-na-stolice-sw-piotra-kard-karola-wojtyly-metropolity-krakowskiego a 22 października w Lublinie – https://www.facebook.com/events/284916802150418/
Foto : Dagoberto i św. Jan Paweł II.