A MOŻE I MY SIĘ NARODZIMY

Czwartek 28 grudnia 2017 Świętowanie Bożego Narodzenia ma sens tylko w miłości. Najpierw dlatego, że powodem Narodzenia Chrystusa była miłość Boga do każdego z nas. Życie i nauka Chrystusa ogłaszały miłość jako jedyną godną człowieka zasadę odniesienia do Pana Boga, do innych ludzi, do siebie samego, ale także do kawek i zięb (i reszty fruwających ptaków) oraz do stokrotek i przebiśniegów, jednym słowem do każdego i wszystkiego.

Miłość jednak może się starzeć, kapcanieć a nawet skonać. Świętowanie Bożego Narodzenia wzywa do odnowienia życia w miłości. Najgorzej jak ktoś zacznie częściej powtarzać „Kocham Cię” – „Nie miłujcie słowem i językiem, ale czynem i prawdą”, radzi św. Jan Apostoł.

Czyn i prawda. Kogo mamy odwiedzić, bo dawno u niego nie byliśmy. Komu przebaczyć, choć nadal jest wredny. Komu przynieść dobrą książkę. A może komuś dopłacić do rachunku za prąd. Nie będę dalej podpowiadał, miłość jest kwestią wyobraźni, widzącej biedę, niedostatek czy chorobę.

W miłości jest tajemnica nie tylko Narodzin Chrystusa, to także tajemnica narodzin każdego z nas, jako podobnego Bogu – Jego córki czy syna. „Każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga” (1J 4,7).

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.