ŻEBY SIĘ RUSZYĆ

Sobota 3 grudnia 2016 Nie przesadza się starych drzew, mówi stare przysłowie. Chyba, że nie ma innego wyjścia albo zadziała jakaś ogromna moc.

Pan Stanisław, już po 60-tce, sprzedał gospodarstwo, budynki, ziemię, maszyny i dom i wyjechał do syna i wnuków. Z małej pomorskiej wsi do dalekiej, nieznanej Anglii. Pozbył się ojcowizny, wszystkiego co znał, rozumiał i lubił na rzecz obcej i niepewnej przyszłości. Zdziwionej reszcie rodziny i sąsiadom oznajmił, że tam jest jego dom gdzie są ci, których kocha. Zmarł i został pochowany w obcych stronach ale z najbliższymi, ukochanymi. Siła miłości, która przesadza stare drzewa.

Julian pod koniec ostatniej wojny mógł przyjąć obywatelstwo radzieckie i pozostać w rodzimym Grodnie albo pozostać Polakiem i emigrować pod Bolesławiec. No ale jak przestać być Polakiem? „Nie miałem innego wyjścia”, mówił do końca życia.

Bóg stał się człowiekiem, zamieszkał pośród nas. Na zawsze. Podjął ryzyko zmiany statusu. To jest tajemnica Bożego Narodzenia. I wyzwanie, abyśmy i my zaryzykowali.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.