Piątek 9 września 2016 Wizerunki świętych obfitują w pastorały, tiary, krzyże i habity. Ale święta ze szczotką do zamiatania, jako atrybutem? Tak, jest jedna taka, polska błogosławiona, Aniela Salawa.
Była służącą, umiała dobrze zamiatać, ścierać kurze, zmywać podłogi, trzepać dywany i czyścić obuwie. Przez 19 lat swojego krótkiego, bo zaledwie 41-letniego życia służyła w kilku domach bogatych krakowian. Zarobionymi groszami wspomagała koleżanki gorzej sytuowane. W trakcie wojny (pierwszej światowej) pomimo chorego żołądka i płuc pielęgnowała kilkudziesięciu rannych żołnierzy. Ostatnie lata życia spędziła w samotności, trawiona przez gruźlicę. Zachował się jej dziennik, w którym opisała swoje mistyczne doświadczenia zjednoczenia z Chrystusem. Jan Paweł II beatyfikował ją 13 sierpnia 1991 r.
Aniela – według tych, którzy ją znali – była przepiękną dziewczyną. Czuła, że jej powołaniem, charyzmatem danym przez Boga jest służenie ludziom przez zamiatanie, zmywanie i pucowanie mebli.
Patronka dzisiejszego dnia niech wspomaga wszystkie panie, które dużą część swojego życia poświęcają miotłom, ścierkom i zmywakom. To prawie niewidzialne dal nas święte, bardzo bliskie Panu Bogu.
Aniela Salawa, żyła w latach 1881 – 1922.