AŻ DO SKOŃCZENIA ŚWIATA

Wtorek 7 czerwca 2016 Nie wiadomo jak długo ten nasz świat jeszcze potrwa. Niektórzy wieszczą, że nadchodzące lato z Euro na początku, potem Światowymi Dniami Młodzieży, wreszcie olimpiadą w Rio, to idealne okazje dla terrorystów. Słabo, ale pamiętam wrzenie w czasie olimpiady w Monachium (1972), kiedy palestyńscy terroryści zabili izraelskich sportowców, niestety ryzyko szaleńczych działań zawsze istnieje. Z tym, że dzisiaj głupota mediów, epatujących strachem, potęguje wrażenie hekatomby.

Niewątpliwie nasz świat – ten amerykański i europejski – zestarzał się, dusi się sprzedawaniem i kupowaniem. Potrzebny jest nowy pomysł na przyszłość, bo sprzedać i kupić można wszystko, a i tak szczęśliwsi nie jesteśmy. Wiele wieków temu upadał Rzym i wydawało się, że to koniec świata. Nie wolno bać się zmian. Ja mam nadzieję, że wizja Jana Pawła II, marzącego by dzieje świata zaczęły rządzić się przede wszystkim miłością (Cywilizacja Miłości) jest przed nami.

Dobrze, Jan Paweł II już w pełni szczęścia w niebie, a my na ziemi z wizją strasznej i niepewnej przyszłości. Co mamy robić? To, co możemy i co jest w naszym zasięgu. Codziennie się modlić, szanować ludzi, dawać im serce, opowiadać przyzwoite dowcipy, pieszych przepuszczać na zebrach a nawet poza nimi, z fantazją kibicować naszym i lepszym, mówić prawdę. Tak, dla przykładu, buduje się Cywilizację Miłości. Tak pozwalamy działać Temu, który jest z nami „aż do skończenia świata”.

 

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.