Środa 18 maja 2016 Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie pośpiesz ku ratunkowi memu. To są pierwsze słowa modlitwy, którą zaczynam każdy dzień. Obejmuję nią „lud Boży”, a więc i każdego z was.
Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie pośpiesz ku ratunkowi memu. Znamienne i piękne w tym wezwaniu jest to, że proszę Boga o dwie najbardziej oczywiste rzeczy – o Jego wsparcie i ratunek. Nie proszę o jakieś fajerwerki i desery, proszę od razu o to, co mnie i każdego z nas trzyma przy życiu. Bóg jest od tego, aby od pierwszego otwarcia naszych oczu śpieszyć nam na ratunek i wspomagać.
Bądźcie dobrej myśli, wielu kapłanów, zakonników i zakonnic, a nawet laików używających brewiarza, w środowy poranek wezwie nad wami o Boże wspomożenie i ratunek.