Sobota 14 listopada 2015
Na Święto niepodległości bocian zastąpił orła w polskiej wersji popularnej wyszukiwarki, co wzbudziło nerwowe i krytyczne komentarze. Bociany bardzo lubię, właśnie logują się nad Nilem na dwumiesięczny popas. Pomysłowi zastosowanemu w wyszukiwarce się nie dziwię, bo ta – jak i inne podobne narzędzia wirtualne – jak ognia unikają od dawna Jezusa Chrystusa, Bożego Narodzenia i Zmartwychwstania, zastępując je „życzeniami zimowymi” czy „wiosennymi”.
Te z pozoru infantylne zabiegi mają jednak istotny – a w przypadku młodych pokoleń decydujący – wpływ na wyobraźnię, skojarzenia i myślenie. Wpływ pustoszący, ale o takiego odbiorcę chodzi – pustego, niefrasobliwego i odciętego od historii, tradycji i sensownej wiedzy. Takiemu odbiorcy najłatwiej wciskać bezwartościowe produkty.
Można oczywiście bronić się krytycznym myśleniem i ostrożnym korzystaniem z bajerów internetowych. Można, ale myślenie nie jest w modzie. Można – chyba – tworzyć narzędzia bardziej sprzyjające wychowywaniu i kształtowaniu wartościowych postaw.
Władzę ma ten, komu uda się zapanować nad wyobraźnią i myśleniem innych. To większa władza niż ta w postaci rakiet i armat.
17 responses to ARMATY I PRZEGLĄDARKI Z BOCIANAMI