Wtorek 4 sierpnia 2015
Tysiące rzeczy robimy machinalnie, bez chwili namysłu, w ogóle nie uczestnicząc w czynnościach, które podejmujemy. Na przykład, taka z pozoru banalna sprawa, jak zamykanie i otwieranie drzwi kluczem.
Niedawno towarzyszyłem młodemu chłopakowi, który dopiero co wyszedł z więzienia po trzech latach wyroku (znowu Nowa Droga, już pewnie wielu z Was znana). W dwa dni po opuszczeniu murów aresztu dałem chłopakowi klucz od pokoju, w którym miał spędzić kilka dni przed wyruszeniem w trasę z Lublina do Zgorzelca. Wziął klucz i po przekręceniu zamku nie umiał go wyjąć, ustawiając w pozycji prostopadłej do dziury. Po dwóch, trzech nieudanych próbach, przejąłem klucz i ustawiłem wzdłuż otworu w zamku, wyszedł bez problemu. Chłopak uśmiechnął się i wyjaśnił:
– Widzisz, przez ostatnie trzy lata, zawsze ktoś mi drzwi otwierał i zamykał. Odwykłem.
Drzwi do celi w więzieniu zawsze otwiera i zamyka strażnik, przez czas odbywania wyroku osadzony nie ma w ręku klucza.
Codziennie każdy z nas zapewne wielokrotnie zamyka i otwiera różne drzwi, do domu, miejsca pracy czy choćby te od samochodu. Niepostrzeżenie celebrujemy wówczas swoją wolność, sami decydujemy, kiedy i jak otworzymy, kiedy i jak zamkniemy. Klucze to mały, ale istotny znak wolności.
Od tego zdarzenia otwieranie i zamykanie drzwi daje mi dużo radości i robię to z dużą przyjemnością. I oby tak pozostało, Wam też tego życzę.
W tym tygodniu trzech młodych chłopaków już samodzielnie otwiera i zamyka drzwi w czasie przygotowania do swojej Nowej Drogi. Wspierajcie ich modlitwą, dobrą myślą, żeby już nigdy ktokolwiek za nich (i za nimi) nie zamykał drzwi więziennymi kluczami.
O projekcie Nowej Drogi pisałem m.in. tu:
http://itinerarium.pl/tag/nowa-droga/#.Vb_Dx_ntmko
albo tu:
http://itinerarium.pl/2015/05/16/14-nowa-droga/#.Vb_EDPntmko
oraz: www.nowadroga.eu
24 responses to KLUCZE WOLNOŚĆI DLA KAŻDEGO