Czwartek 31 lipca 2014
Od początku ludzkości możliwość spotkania i poznania Boga wiązała się z drogą. Trzeba iść, aby Go spotkać. Rozumiał to Abraham, wychodzący ze swojego Ur w Chaldei, Mojżesz ruszający z Egiptu czy wreszcie apostołowie, idący „na cały świat”. Średniowiecze aż kipiało od wędrowców, zajmujących się w całym życiu tylko i wyłącznie chodzeniem i szukaniem Boga. Dziś uznalibyśmy to za kompletnie bezproduktywny styl życia, naganny i szkodliwy.
Często wspominam tutaj, że zaniechaliśmy poszukiwania Boga, ponieważ myślimy, że jest On nam „przynoszony”, dostarczany, niemal „podsuwany pod nos”. Podziwiam ludzi, którzy ruszają w naszych czasach w drogę. Darwina i Jacek (pisałem już o nich) idą obecnie pieszo przez Gruzję (w ub. roku przeszli Kubę!) – patrz http://naszewedrowanie.blogspot.com Inni, zwący się pielgrzymami miłosierdzia, przemierzają różne strony świata (http://idzieczlowiek.pl ).
Piszę o tym, aby przypomnieć, że bez drogi, bez ruchu, bez poszukiwania jedynie się łudzimy, że możemy spotkać Boga.
16 responses to TRZEBA IŚĆ