Czwartek 23 stycznia 2014
W wielu dyskusjach, doniesieniach medialnych przewija się imię Jezusa lub Ewangelia. Właściwie każda okazja jest dobra, aby jakoś – krytycznie, przyczynkowo, posiłkowo – przywołać Chrystusa lub Jego naukę.
Odnoszę wrażenie, że nasila się tendencja ukazywania Chrystusa jako miłego faceta, gentlemana, a Ewangelii jako zbioru pouczających „tweetów”, czyli modnych dziś krótkich, celnych powiedzonek. Chrystus zachowywał się bardzo fair wobec ludzi, nadzwyczaj uprzejmie wobec kobiet, robił dobre rzeczy, mówił ciepłe słowa a nawet udawało mu się dokonywać czynów niezwykłych (cuda). Z kolei Ewangelia to zapis morałów, godnych polecenia, nadających się na pewno na obrazki z ładnym widokiem natury w tle.
W ten sposób kultura współczesna, niekoniecznie celowo, rozmydla obraz Chrystusa i zmienia znaczenie Ewangelii. To, co wyżej przytoczyłem, jest zgodne z prawdą, Jezus był (jest) gentlemanem a Ewangelia pełna jest znakomitych i trafnych myśli. Tak, to prawda, ale nie o to chodzi. To są tylko trzeciorzędne funkcje, niestety czasem przeakcentowane także w wielu kazaniach.
Chrystus jest Synem Boga, który stał się człowiekiem, abyśmy zostali zbawieni. Chrystus stawia przed każdym, kto w Niego wierzy, szalenie trudne wymagania, codziennie drżeć trzeba, aby im sprostać. Ewangelia jest żywym słowem, które osądza nasze życie („jak miecz obosieczny”, obosieczny, a nie tylko ostry z jednej strony!) i może głęboko odmienić nasze życiorysy. W więzi z Chrystusem i trudnej wierności Jego Ewangelii rozstrzyga się moja wieczność.
Gentelmani są „spoko”, akuratne powiastki cieszą umysł, ale nie mogę zapomnieć, że codziennie bliżej mi (i każdemu z nas) do Rozstrzygnięć Ostatecznych. Przy których nikt nie zapyta mnie co czytałem ani ile razy „pardon” wyrzekłem , o co na dbają gentlemani na całej ziemi.
6 responses to CZY DŻENTELMENI BĘDĄ ZBAWIENI?