Wtorek 7 maja 2013
Będziemy dziś mówić, mówić i mówić. Od rana do wieczora. I dobrze, bardzo dobrze. Wszystkie nasze słowa staną się ciałami.
Jedne polecą i poranią kogoś, będą jak mocne ciosy, wypowiadane tylko po to, by kogoś zagiąć, rozwalić i dobić. Słowa są jak ziarna, z których natychmiast rodzą się owoce. I nasze słowa zrodzą przykrość, smutek, ból, gniew, może i rozpacz. Czasem słowa są brzytwą, która rozcina coś, co długo tworzyliśmy. „Spadaj”, „To koniec!”, „Odchodzę”, krótkie frazy, padają w ciągu sekundy, a rozstrzygają o reszcie życia.
Wszystkie nasze słowa staną się ciałami. Przepraszam staje się serdecznym uściskiem i szansą na nowe życie. Jestem z tobą, rodzi natychmiast dobry owoc jedności. Damy radę przekazuje newtony mocy. Nigdy cię nie opuszczę, to tak jakbyś wybudował komuś Pałac Nadziei. Słowa są jak ziarna, z których natychmiast rodzą się owoce, przyjaźń, bliskość, czułość, wielkie ciepło a nawet rzadko spotykane gorąco.
Będziemy dziś mówić, mówić i mówić. Od rana do wieczora. I dobrze, bardzo dobrze. Wszystkie nasze słowa staną się ciałami.
27 responses to A SŁOWA CIAŁAMI SIĘ STAJĄ