POWSZEDNI CHLEB

Czwartek 30 sierpnia 2012

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. Powiemy to dzisiaj albo i nie powiemy. Tak czy inaczej zjemy dziś chleb. I jutro i pojutrze także. Bez wątpienia podobnie będzie za tydzień i za miesiąc.
Są ludzie, którzy wypowiadają tę prośbę dziś z wielką nadzieją, że się spełni. I z niepokojem, że być może się nie spełni. I są takie dni, że pomimo całego serca włożonego w tę prośbę, chleba nie mają. Znam takich ludzi. I pewnie wy takich znacie. Jeśli są blisko, będziemy wysłannikami Boga, kupując bochenek czy dwie bułki.
Nigdy dotąd nie byłem w sytuacji zagrożenia brakiem chleba. Znam to z dawnych wojennych opowiadań oraz ze spotkań z ludźmi, którzy – jedni z zawinionych inni z niezawinionych powodów – mają takie doświadczenia.
Może być tak – choć zabrzmi to dla nas niewiarygodnie – że pewnego dnia i my będziemy prosić, z wielką nadzieją „Chleba naszego powszedniego, daj nam dzisiaj”. I pomimo tego będziemy cały dzień głodni.
Codziennie trzeba modlić się o chleb i dziękować, że możemy ten chleb mieć.

Itinerarium , , , ,

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.