JESZCZE RAZ O ŻABIE

Piątek 25 maja 2012

Jest taka znana opowieść o trzech żabkach, co wpadły do kanki z mlekiem (znacie, to posłuchajcie). Jedna, desperatka, oceniła, że za wysoko, żeby wyskoczyć i uratować się, po co się męczyć długą agonią i natychmiast utonęła. Druga, histeryczka, oszalała ze stresu, rwała sobie włosy z głowy, waliła żabim łbem o metalowe ściany kanki, aż zemdlała i poszła martwa na dno. Trzecia, żaba pełna nadziei, klepała stópkami po mleku i powtarzała sobie „Muszę się stąd wydostać!”. Klepała, tupała, aż w pewnym momencie poczuła, że coś twardnieje jej pod nogami. Tak właśnie z miękkiego mleka powstaje twarde masło. Żabka poczuła wreszcie twarde masło i jednym zdecydowanym skokiem uratowała się.
Pewien zarozumiały mąż na pytanie żony „Kochanie, czy płazy mają rozum?”, odpowiedział z przekąsem „Ależ skąd żabciu …” Nie miał racji, co na pewno udowodniłem przypominając historię z kanki z mlekiem. A w życiu chodzi o to, żeby się nie poddać. Nadzieja zna drogę. Idźcie, tupajcie wytrwale!

Itinerarium , , ,

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.