Kazanie na 2 niedzielę zwykłą
15 stycznia 2012
Ponieważ problematyzujemy sobie życie coraz bardziej, o szczęściu jedynie czytamy i ewentualnie podglądamy je w filmach. Natomiast rzadko o nim marzymy, a jeszcze rzadziej, o ile w ogóle, doświadczamy.
Wszystko przez problemy. Mamy problemy finansowe. Problemy rodzinne. Problemy zdrowotne. Problemy demograficzne. Problemy z utrzymaniem dobrej nawierzchni dróg wskutek – jak zwykle nagłych – opadów śniegu i oblodzenia jezdni. Mamy problemy z dziećmi. I z rodzicami. I z rodzeństwem. I z małżeństwem. Problemy w pracy. I notoryczne problemy z samochodem. Oraz z wredną spłuczką. Same problemy. I z dnia na dzień przybywa ich. Dopiero byłby problem, jakby nam problemów zabrakło.a
Zachwycam się Ewangelią, między innymi, za jej prostotę. Jan (Chrzciciel) pokazuje Andrzejowi Chrystusa. Ten idzie za Nim, namawia jeszcze brata, Piotra. I tak się zaczyna przygoda ich (ale i naszego zbawienia). Od prostej ufności w słowo i wykonania przesłania tegoż słowa.
Myślę, że trzeba nam powracać ze zwariowanego świata problemów i intryg, do szczerej ufności we wszystko, co mówi do nas Bóg. I ludziom także trzeba uwierzyć, że nie kłamią i nie zwodzą. Inaczej do końca życia będziemy mieli problemy.
Kazanie dźwiękowe na www.itinerarium.pl
LITURGIA SŁOWA
(1 Sm 3,3b-10.19)
Samuel spał w przybytku Pańskim, gdzie znajdowała się Arka Przymierza. Wtedy Pan zawołał Samuela, a ten odpowiedział: Oto jestem. Potem pobiegł do Helego mówiąc mu: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Heli odrzekł: Nie wołałem cię, wróć i połóż się spać. Położył się zatem spać. Lecz Pan powtórzył wołanie: Samuelu! Wstał Samuel i poszedł do Helego mówiąc: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Odrzekł mu: Nie wołałem cię, synu. Wróć i połóż się spać. Samuel bowiem jeszcze nie znał Pana, a słowo Pańskie nie było mu jeszcze objawione. I znów Pan powtórzył po raz trzeci swe wołanie: Samuelu! Wstał więc i poszedł do Helego, mówiąc: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Heli spostrzegł się, że to Pan woła chłopca. Rzekł więc Heli do Samuela: Idź spać! Gdyby jednak kto cię wołał, odpowiedz: Mów, Panie, bo sługa Twój słucha. Odszedł Samuel, położył się spać na swoim miejscu. Przybył Pan i stanąwszy zawołał jak poprzednim razem: Samuelu, Samuelu! Samuel odpowiedział: Mów, bo sługa Twój słucha. Samuel dorastał, a Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię.
(Ps 40, 2.4.7-10)
REFREN: Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę
Z nadzieją czekałem na Pana,
a On się pochylił nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Włożył mi w usta pieśń nową,
śpiew dla naszego Boga.
Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,
ale otworzyłeś mi uszy.
Nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę.
W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich, o czym Ty wiesz, Panie.
(1 Kor 6,13c-15a.17-20)
Ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił i nas również swą mocą wskrzesi z martwych. Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? Czyż wziąwszy członki Chrystusa będę je czynił członkami nierządnicy? Przenigdy! Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. Strzeżcie się rozpusty; wszelki grzech popełniony przez człowieka jest na zewnątrz ciała; kto zaś grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za /wielką/ bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!
(J 1,41.17b)
Znaleźliśmy Mesjasza, to znaczy Chrystusa, łaska i prawda przyszły przez Niego.
(J 1,35-42)
Jan stał z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: Oto Baranek Boży. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: Czego szukacie? Oni powiedzieli do Niego: Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz? Odpowiedział im: Chodźcie, a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: Znaleźliśmy Mesjasza – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas – to znaczy: Piotr.