Kazanie na uroczystość poświęcenia kościoła
Niedziela 30 października 2011
Tam, gdzie nie sposób ustalić daty poświęcenia kościoła, uroczystość tę obchodzi się w ostatnią niedzielę października, w tym roku dzisiaj.
Był czas, kiedy nie było kościołów a był Kościół. Trudno nam w ogóle wyobrazić sobie Kościół bez kościołów. Bardzo niebezpieczne jest utożsamienie Kościoła z kościołami, z budynkami, parafiami, diecezjami, zakonami, księżmi, sutannami i habitami.
Paradoks jest taki: niektórzy ludzie odchodzą z kościołów, ale nie odchodzą z Kościoła. A jeszcze dziwniej, ale zdarza się, że ludzie, którzy odeszli od Kościoła, są w kościołach.
Nie od rzeczy jest stawianie pytania ile Kościoła jest w kościołach. Nie wszystko, co się dzieje w kościołach dotyczy Kościoła i jest dla Niego dobre.
Nie w każdym domu jest Dom i dlatego, niektórzy (młodzi szczególnie) uciekają z domów, aby szukać Domu. I podobnie niektórzy (młodzi szczególnie) uciekają z kościołów.
Ale chętnie przebywa się i wraca do domów, gdzie jest miłość. I nie inaczej z przebywaniem i powrotami do kościołów.
Kazanie w wersji głosowej na www.itinerarium.pl
(Łk 19,1-10)
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy widząc to, szemrali: „Do grzesznika poszedł w gościnę”. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: „Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”. Na to Jezus rzekł do niego: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło”.