NUMERY KONTAKTOWE

Wtorek 25 października 2011

 

Mamy wokół siebie i przy sobie ludzi, różnych, bliższych i dalszych. Niektórych z nich nazywamy przyjaciółmi, nawet jeśli nie głośno, to gdzieś tam w sercu za takich ich uważamy.

Nie chcielibyśmy tracić ludzi, robimy wiele, żeby ich zatrzymać. Przechowujemy przez lata numery telefonów, z których od dawna nie było nawet pustego esemesa. Kolekcjonujemy zdjęcia z przeszłości („Ech, to były czasy!”), choć nawet nie mamy pojęcia jak dziś wyglądają ludzie, którzy gdzieś tam kiedyś byli bliscy. Łudzimy się, że może coś nas jednak łączy („Takie piękne zdjęcie!”). Wleczemy ten złom do samego końca. Ilość za nic nie chce przejść w jakość, ale przybywa nam spis pozycji w polu „Kontakty”. Choć tak naprawdę powinny być tam najwyżej dwa numery. Pod które możesz zadzwonić nawet o trzeciej rano i zawsze usłyszysz: „Ojej, jak się cieszę! Co u Ciebie?”.

Prawda jest taka, że nie stracisz tylko tych przyjaciół, których naprawdę masz.

 

Itinerarium , , , , , ,

Comments are closed.