WIEWIÓRKI GRAJĄ NA FLECIE

Czwartek 20 października 2011

 Wszystko na tym świecie jest możliwe, oczywiście najpewniej w świecie ludzkiej głupoty. Jedna z moich licealnych koleżanek błysnęła kiedyś komentarzem na lekcji języka polskiego. Pani nauczycielka przytaczała słynne powiedzonko Heraklita (tego z Efezu) „Panta rhei”, czyli „Wszystko płynie” (i nic nie pozostaje bez zmian). A Bożenka: „Tak, tylko głupota ludzka pozostaje bez zmian”.

Choć koleżanka do klasyków nie przeszła, rację miała. Nie jestem graczem giełdowym, ale wiem jak wygrywać na giełdzie. Wystarczy dobrze obserwować ruchy planet i inwestować w momencie, kiedy zachodzi koniunkcja (tzn. pojawienie się przynajmniej dwóch planet w tym samym znaku zodiaku). Dobre momenty to koniunkcja Wenus i naszego (ziemskiego) Księżyca, a jak już Mars i Jowisz się zbliżą do siebie, na giełdach będzie długa hossa. Ludzie w to wierzą, istnieją nawet światowe organizacje „astrobiznesu”, udzielające kosztownych porad inwestorskich. O wszystkim słyszałem i czytałem.

I po co myśleć, kalkulować, wnioskować, dedukować i indukować? Po co ja w szkole traciłem czas? I tak wszystkim rządzą drgania gwiazd. No może nie wszystkim. Bo, na przykład, jak żurawie zbierają się do odlotu, to idą przymrozki, fakt, tak było w połowie października tego roku. I jak przylatują czajki, tak na przełomie lutego i marca, znaczy idzie wiosna. Tak było w tym roku. Wszystko to widziałem i słyszałem.

Ale jak wiewiórki zaczną grać na flecie a chrabąszcze wyjadać cukier z naszych cukierniczek, to się zacznie koniec świata.

Póki co, trzymam się linii – rozum, sens, miłość, dobro, człowiek, Pan Bóg. A planety? Jak to w piosence „A planety szaleją …” Na szczęście tylko w piosenkach.

Itinerarium , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.